Kiedy pracuję z osobami, które dopiero zaczynają swoją przygodę z językiem francuskim mam wrażenie, że często nie wierzą one w to co słyszą. Założę się, że myślą czasem, iż robię sobie z nich jaja, kiedy mówię, na przykład, że 80 to 4×20, a żeby zrobić 90 trzeba dodać do tego jeszcze 10, kiedy „qu’est-ce que c’est” to tylko „kesky se”, a wydawałoby się, ze wymawia się to godzinę, no i wreszcie kiedy mówię im jak po francusku wymówić „jajka”, to wtedy się dopiero największe jaja zaczynają. Trust me.
Mówi się, że „mowa jest źródłem nieporozumień”, a „czas przemija, wypowiedziane słowo pozostaje”. Czasem faktycznie wypadałoby się zastanowić zanim się coś powie i nie mówię tutaj tylko o wypowiedzi w języku ojczystym. Może bowiem okazać się, że „językiem można zmiażdżyć człowieka” (w naszym przypadku Francuza) albo że w sumie „chwila milczenia oszczędza lat kłopotów”… ponieważ okazuje się często, że francuska wymowa może zaskoczyć i prowadzić do błędu w komunikacji, kiedy faktycznie nie sprawdzimy jak się powinno pewne słowa wymawiać.
Moje grupy zgodnie przyznały, że największą trudność w języku francuskim sprawia im właśnie wymowa, a dopiero później ewentualnie zrozumienie tego co im tam puszczam po francusku na YouTubie. I muszę przyznać, że sama zauważam to, że wymówienie francuskiego słowa czasem wiąże się u nich z cierpieniem i żalem do mnie, że proszę ich o czytanie tekstu na głos. No cóż… gorzej byłoby tylko gdyby w tekście znalazło się nagromadzenie takich słów jak*:
1. Les cheveux / les œufs / les yeux
Absolutny hit zajęć i w ogóle języka francuskiego. Słowa, których osobiście nie lubię w języku francuskim, ale też takie które przysparzają niemało problemów uczącym się. W razie wątpliwości:
cheveux (włosy) [ʃ(ə)vø] “sz(y)wy”
œuf (jajko) [ɶf] œufs (jajka) [ø] “ef” / “y?”
yeux (oczy) [ jø ] les yeux [lezjø] “jy” / “lezjy”
2. Jean / shampooing / yaourt – „A to się czyta jak po angielsku ?” Prawie…
jean (dżinsy) – [dʒin] “dżin”
shampooing [ʃɑ̃pwɛ̃] “sząpłę”
yaourt (jogurt) – [ja.uʁt] [jauʀ] – w tym przypadku spotkałam się z przynjamniej dwoma opcjami wymowy; “jaurt” lub “jaur”
Pomyśl głowo…
Jeżeli zastanawiacie się skąd wziął się tytuł tego posta, muszę powiedzieć, że jest to jakby taka uwaga skierowana w moją stronę. Kiedyś publicznie, na Instagramie, źle wypowiedziałam nazwę miasta i zostało mi to wytknięte. Uznałam więc, że muszę się do tego przyznać i powiedzieć Wam wszystkim, że też zdarza mi się robić błędy, i gdybym już wszystko umiała prawdopodobnie bym się załamała. Myślę, że najlepszym podsumowaniem będzie obrazek z cytatem z takiej stronki:
Jeśli już otarliście łzę wzruszenia lub po prostu chcecie zapomnieć o tym że wiecie o istnieniu takiej strony, możecie spokojnie przystąpić do lektury drugiej części tego wpisu, w którym przedstawię Wam słowa, które z kolei mi sprawiały lub sprawiają trudność w wymowie lub których wymowa zwyczajnie mnie fascynuje, albo… wkurza ?
1. Czas na sałatkę
Na pierwszym miejscu (nie pytajcie czemu) znajduje się sałatka nicejska, której nie zamówiłabym będąc we Francji i to nie dlatego, że nie lubię oliwek, a dlatego, że zawsze chciałam ją wymówić jako „nikłaz”, co nie byłoby najlepszym pomysłem. Prawidłowa wymowa to oczywiście [ni.swaz] (ç to „s”)
2. Przeklęte miasto
Reims ! To właśnie moja wpadka, czyli nazwa miasta znajdującego się w północno-wchodniej Francji, którą zdarzyło mi się źle wymówić, ale teraz już wiem, że czyta się go jako [ʁɛ̃s] “ręs” i zamierzam się tym chwalić.
3. Kostka
Cheville, czyli ten moment, kiedy wiesz, że ville (miasto) czyta się jako [vil] więc cheville chcesz wymówić jako [ʃǝ.vil]. Nic z tego ! Prawidłowa wymowa to [ʃǝ.vij], “szywij”
4. D***pa
W języku francuskim wulgaryzmy czy język potoczny to nie jest moja mocna strona (w języku polskim natomiast radzę sobie nieźle). No generalnie dupa, czyli cul, a właściwie [ky].
5. Oesu niech to ktoś za mnie przeczyta, czyli quincaillerie
Ale swoją drogą kto używa słowa „handel wyrobów żelaznych” ? Mimo wszystko zainteresowanym przypomnę, że wymowa to [kɛ̃kaj’ri] “kękajri”
6. Psy
Do tego musiałam się przyzwyczaić…
Psychologue (psycholog) [psi.kɔ.lɔg] “psikolog”
Psychologie (psychologia) [psi.kɔ.lɔ.ʒi] “psikolożi”
Psychiatrie (psychiatria) [psi.kja.tʁi] “psikjatri”
Psychique (psychika) [psi’ʃik] “psiszik”
Psychiatre (psychiatra) [psi.kjatʁ] “psikjatr”
Jak uczyć się wymowy ?
Dobre pytanie !
To co lubię w języku francuskim, to fakt, iż posiada on pewne zasady wymowy, które uważam za dość konkretne. Oczywiście mnóstwo w tym wszystkim wyjątków, ale to nie o wyjątki chodzi, a o reguły. Nie jestem zwolenniczką dawania całej tabeli z zasadami wymowy do wykucia na pamięć, jednak to co praktykuję, to przedstawienie na pierwszych zajęciach typowych zbitek liter i ich wymowy, np. ai to “e”, ou to “u”, au to “o” itp. Druga kwestia bez której nie ma pierwszych zajęć z “fonetyki” to oczywiście literki, których na końcu wyrazu się nie czyta, czyli TPD SEX. Proste ? Myślę, że przynajmniej znacznie ułatwione.
Bardzo dobrą metodą jest również słuchanie francuskiego tekstu i śledzenie w tym samym czasie transkrypcji, ponieważ wtedy widzimy jaka jest relacja pomiędzy tekstem pisanym a tekstem mówionym, co za tym idzie, widzimy jak dane zbitki się czyta i zauważamy pewne zależności.
You must be logged in to post a comment.